Makijaż na zakończenie wakacji

Makijaż na zakończenie wakacji

Wakacje zbliżają się ku końcowi. W Anglii w naszym mieście właśnie zakończył się coroczny festiwal muzyczny. Na ulicach spotkać można było wiele kolorowych, oryginalnych twarzy. Trochę mnie to zainspirowało do stworzenia mega kolorowego makijażu. W ruch poszła nowa paletka od Morphego a za bazę posłużyła mi kredka jumbo milk z Nyx :)



Sprawdzajcie, co stworzyłam tym razem :)





1. Pod łukiem brwiowym nałożyłam beżowy cień z palety Morphe Brushes 35s a na ruchomą część powieki kredkę w kolorze milk z Nyx i roztarłam palcem.

2. Załamanie powieki zaznaczyłam delikatnie jasnym, brązowym cieniem i pędzelkiem Morphe Brushes o numerze B23

3. W zewnętrznym kąciku nałożyłam żółty cień, pędzlem Zoeva 230

4. Następnie pędzelkiem Zoeva 237 nałożyłam zielony cień i delikatnie roztarłam granice

5. Trzeci cień to pomarańcz, tu użyłam pędzelka Zoeva 234 i znowu delikatnie roztarłam granicę

6. Zewnętrzny kącik zaznaczyłam dwoma odcieniemi niebieskiego za pomocą bardziej precyzyjnego pędzla Zoeva 231

7. Załamanie zaznaczyłam dwoma odcieniami różowego. Na górnej powiece użyłam pędzelka Spectrum A08 na dolnej Zoeva 224

8. Kolory na dolnej powiece nałożyłam identycznie, jak na górnej

9. Na tym etapie, jeśli nie macie wprawy w rysowaniu kresek eyelinerem możecie tylko wytuszować rzęsy i nałożyć jasną kredkę na linię wodną, co optycznie je powiększy. U mnie zabawa trwa dalej :)

10. Rysuje mniej więcej na załamaniu powieki i delikatnie powyżej niebieską kreskę Eyelinerem z Nyx

11. Nad linią rzęs powstaje klasyczna, czarna jaskółka

12. W kąciku ląduje rozświetlacz MUR

13. Linia wodna zaznaczona kredką Lovely, rzęsy wytuszowane



Jak Wam się podoba efekt ? 


Twarz:
Primer: balsam po goleniu sensitive Nivea dla mężczyzn
The Body Shop, krem pod oczy z witamina E
Mac Studio Fix, podkład nc 15
MUFE, korektor nr 5
RCMA, puder sypki - pod oczy i na strefę T
MUA, Skin define hydro Powder kolor transparenty
Catrice, duo do konturowania
Catrice, róż do policzków : trio 010
MUR, rozświetlacz Golden lights

Usta:
Lip butter Tinties, odcień pink
Bourjois, błyszczyk Effect 3d, numer 03

Oczy:
Benefit, tusz do rzęs They’re Real
Lovely, nude eye pencil
Maybelline, Eyeliner master precise

Brwi:
Mary Kay, cień prasowany espresso
Catrice, pisak do brwi, odcień 030
Sleek, bezbarwny żel do brwi






Recenzja palety Morphe Brushes + makijaż

Recenzja palety Morphe Brushes + makijaż

W końcu ją dorwałam i postanowiłam dla Was zrecenzować ! Moja pierwsza w kolekcji paleta Morphe Brushes 35s




W palecie dostaniemy 18 matowych i 17 świecących/duo cieni.  Sama magnetyczna paleta ma obudowę prostą, czarną. Z plastiku. Niestety bardzo się brudzi, ale za tę cenę - przemilczmy ten fakt. Ważne, że możemy je dostać w palecie, a nie tylko osobno. A kupno palety to dodatkowy, często niemały wcale koszt.

Matowe cienie to czerń, zielenie, fiolety, błękity i jeden brąz czyli to wszystko, czego do tej pory miałam za mało. Cienie dla mnie bynajmniej są lekko ‘masełkowate’. Przyjemnie się nimi pracuje. Zauważyłam, że jedne z nich mają nieziemską pigmentację, niektóre troszkę gorszą, ale wciąż jest to dobra pigmentacja. Cienie można swobodnie dokładać i blendować, bo zupełnie się nie kruszą. Dla mnie jest to ważne. Ja makijażu wciąż się uczę. Nikt z nas nie chce mieć na powiekach ciężkich do roztarcia plam :) Nawet cienie czarne (!) Jak używałam je pierwszy raz, to najpierw wykonywałam właśnie makijaż oka, a potem reszty twarzy, ale niepotrzebnie. Byłam oszołomiona, że nic mi się pod okiem nie osypało :) co ważne, mamy trzy czarne cienie. Czy potrzebne aż trzy ? Kwestia względna. Ja szukałam długo dobrego, czarnego cienia. Ten mnie zadowala bardzo, więc trzy przydadzą mi się na pewno.

Mam problem z cieniami błyszczącymi/duo. Nie wiem jak je Wam opisać. Są niesamowicie napigmentowane, a wzmocnione nakładaniem na mokro albo pod białą bazę z kredki wybijają się niesamowicie :) i właśnie chyba skuszę się na taki podział. Są cienie po prostu błyszczące np. Niebieski bądź taki mocny pomarańcz a znajdziemy tu też cienie np. Zielone, szare czy niebieskie ze złotą poświatą albo fiolety z różową poświatą. Są naprawdę trudne dla mnie do opisania, ale niezwykle piękne. Nie obsypują się na powiece. Jedyne co zauważyłam, to delikatnie przy nakładaniu na pedzel. Ale to robią niestety nawet i o wiele droższe cienie.

Morphe Brushes to mój strzał w dziesiątke i na pewno jeden z ulubieńców/ odkryć 2016 roku.
Praca na nich to czysta przyjemność. Z tych 35 kolorów możemy stworzyć wiele pięknych, interesujących makijaży. Codzienny, wieczorowy, ślubny, smokey, glamour. W połączeniu z kropelką duraline dadzą nam też wiele kolorowych eylinerów.
Jest to moja pierwsza, ale na pewno nie ostatnia paleta Morphe Brushes :) Zdecydowanie warta swojej ceny. Ja swoją kupiłam w Anglii za 19,90 funta. Co przy obecnym kursie daje nam nie całe 100 zł za aż 35 cieni ! Wychodzi na to, że cena jednego cienia to około 3 zł (!) Dla mnie w porównaniu z Zoevą, której też cienie kocham i uwielbiam - ta z Morphe Brushes no...opłaca się zdecydowanie bardziej. Zoeva proponuje nam 10 cieni za 90 zł. A pracuje mi się na nich bardzo podobnie. Porównajmy jeszcze chociażby Inglota (też lubię i mam w swojej kolekcji), który ma cienie i lepsze i gorsze, ale gdzie jeden cień kosztuje 15-20 zł a musimy jeszcze do nich osobno dokupywać palety.
Na stronach polskich znalazłam palety Morphe Brushes na Glowstore.pl i tu też Was odsyłam
Link Teraz nawet mają promocje na niektóre z nich :)

Poniżej swatche i makijaż wykonany przy użyciu tylko tych cieni. Jak Wam się podoba ? 

Bronzery - moje TOP 4

Bronzery - moje TOP 4

Lato nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa ( przynajmniej w Anglii) więc dobrze jest, zainteresować się tematem bronzerów.
Ja jestem ich ogromną fanką. Każdy dobrze użyty bronzer nadaje naszej cerze zdrowego wyglądu i konturuje twarz. Używam go nagminnie, nie tylko latem. Mogę wyjść z domu bez różu czy rozświetlacza - ale bez bronzera nigdy :)

Przedstawiam Wam dzisiaj moje TOP 4 bronzerów, które aktualnie używam, ale jeszcze kilka jest na mojej Wish liście i mam nadzieję, że wkrótce też będę mogła je wypróbować (szczególnie kusi mnie paleta z Nyx, Freedom, Inglot, Kiko, Kobo - miałyście?)




1. Catrice pudrowa paleta do konturowania twarzy.

 Mam ją w obu odcieniach. Chłodniejszym i cieplejszym, ale zdecydowanie wole tę chłodniejszą i o niej dzisiaj napiszę. Jest to odcień 010 o nazwie Ashy Radiance. Tym bronzerem w przeciwieństwie do 020 nie zrobicie sobie krzywdy. Ma on delikatny, chłodny odcień, który można oczywiście budować. Mi nie tworzy na podkładzie plam i dobrze współgra z innymi produktami. 020 jest zdecydowanie cieplejszy i łatwo jest nałożyć go po prostu za dużo. Odcień wpada lekko w pomarańcz i nie wygląda tak efektownie jak 010. Słów kilka o dołączanym rozświetlaczu: różowy, delikatny ton - nienachalny. Fajny na co dzień.

Cena: 19.90 zł
Waga: 10 g
Do kupienia: tutaj

2. Golden Rose Mineral Terracota Powder, numer 4

Rozsławiony przez Maxineczkę bronzer mineralny. Na stronie producenta jest napisane :

"Golden Rose Mineral Terracotta Powder zapewnia doskonałe krycie nadając jednocześnie naturalne i aksamitne wykończenie makijażu.
Puder zawiera wysokiej jakości kompleks minerałów m.in tlenek cynku, mikę, krzemionkę, kaolin czy magnez.
Składniki aktywne zawarte w pudrze tworzą barierę między skórą a szkodliwymi czynnikami środowiska chroniąc w ten sposób naszą cerę.
Wyjątkowe połączenie minerałów nadaje skórze rozświetlony i młodzieńczy wygląd".

Dla mnie to must have. Nakładam go szczególnie wtedy, kiedy gdzieś się spieszę i nie mam dużo czasu na wykonanie makijażu. Wiem, że on zawsze będzie dobrze wyglądać. Uwielbiam go nakładać pędzlem z Real Techniques: stippling brush. Jest to taki pędzel z dwoma rożnymi długościami włosia :) pięknie wtedy rozkłada się na podkładzie, nie tworząc plam. Po przyjeździe do Polski na pewno skuszę się jeszcze na coś z tej serii. Może na numer 8 ? Rozświetlający puder.

Cena: 24,90 zł
Waga: 12 g
Do kupienia: tutaj

3. Zoeva Rose Golden - trio do twarzy : bronzer, róż, rozświetlacz

Uwieeeeelbiam tę paletę. Jeździ ze mną wszędzie ! Jest idealna w podróży, bo wszystko mamy w jednym miejscu a do tego super napigmentowana. Nie wiem dlaczego jest o niej tak cicho :) myślę, że sprawdzi się ona na każdej z Was. Róż pasujący do każdego chyba makijażu, rozświetlacz który daje piękną taflę złota i delikatny bronzer, którym nie zrobimy sobie krzywdy. Co ważne, róż też posiada w sobie swiecące drobinki, więc możemy go też używać solo, bez rozświetlacza. Szczególnie jeśli mamy jakieś problemy z naszą cerą - używajmy delikatnie. Co najlepsze, ja tę paletkę stosowałam na wyjazdach także na oczach - sprawdzała sę super. Mnie urzekło też piękne, złoto-brzoskwiniowo-różowe opakowanie. Szkoda, że jak to te papierowe - lubi się brudzić. Dobrze współgra z innymi produktami.

Cena: 62,90 zł
Waga: 3x3,5 g
Do kupienia: tutaj

4. TheBalm Bahama Mama

Ostatniego z ulubieńców nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Kultowy bronzer. Mam go już tak długo, a on wygląda jakbym go prawie nie używała.  To dlatego, że pigmentacja jest tak mocna. Wystarczy dosłownie odrobinka by nadać koloru naszym policzkom. Stosować tylko minimalnie, powoli dokładając jeśli chcemy osiągnąć mocniejszy efekt. Szczególnie, jak nie mamy wprawy. Łatwo zrobić sobie nim krzywdę. Ja długo uczyłam się jego używania :) kolor pasuje każdej z nas. Opakowanie brudzi się tak samo, jak te z Zoeva, ale za to jest przeurocze. Jak wszystkie z The Balm. Wielki plus - jako jedyny ma lusterko
 w zestawie. Tego mi brakuje np. W Zoeva.  Z firmy TheBalm mam tylko bronzer i rozświetlacz. Bardzo mnie kuszą jeszcze cienie do oczu...miałyście jakieś ?

Cena: 58,90 zł
Waga: 7,08 g
Do kupienia : tutaj

Co jeszcze polecacie do konturowania twarzy ? Macie jakieś swoje ulubione produkty, które powinnam wypróbować ?

Smokey Eye - ponadczasowa klasyka

Smokey Eye - ponadczasowa klasyka

Weekend się zaczął, czas na starą, dobrą klasykę - Smokey Eye :)
To już trzeci etap challenge’u z Katosu. Postanowiłam spróbować odwzorować Jej  Make-Up delikatnie tylko zmieniając kolory cieni :)

Jak Wam się podoba?




Opis:
Całą powiekę pokrywam cielistym cieniem o nazwie Divinity z palety Too Faced Chocolate Bon Bons

Czarną kredką Zoeva przyciemniam zewnętrzny kącik i dolną powiekę (z linią wodną). Rozcieram kredkę pędzelkiem Zoeva 226

Pędzelkiem 231 i cieniem Dark Truffle pokrywam czarną kredkę, delikatnie rozcierając ku środkowi. To samo robię na dolnej powiece

Pędzelkiem 228 i cieniem Pecan Praline rozcieram cienie w załamaniu powieki tworząc delikatną chmurkę

 Tym samym pędzelkiem i cieniem Mocha pogłębiam rozcieranie by stworzyć efekt bardziej “mglisty” tym cieniem akcentuje rownież zewnętrzny kącik i dolną powiekę

Czystym pędzelkiem 227 rozcieram granicę powyżej załamania powieki

Pędzelek 234 pryskam mgiełką do twarzy z TBS i na mokro nakładam już cień Cafe au lait na resztę powieki

Wewnętrzny kącik akcentuje rozswietlaczem z Makeup Revolution ( pędzelek 230), który pózniej rownież nakładam na szczyty kości policzkowych

Maluje kreskę eylinerem tuż przy samej lini rzęs, rozcierając ja delikatnie pędzelkiem 226
Tuszuje i przyklejam połówki rzęs z Ardell




Brwi:
MUFE, farbka do brwi, odcień 30
Sleek, bezbarwny żel do brwi

Twarz:
Kiko, serum do twarzy energise radiance (w fazie testów)
Estee Lauder Double Wear Light, podkład, odcień 1.0
Inglot, eye shadow kepper baza pod cienie
Collection 2000, korektor odcień fair
L’oreal true match korektor, odcień light beige
RCMA, puder transparenty
MAC, puder mineralny, odcień light plus
Golden Rose, bronzer terracota 04
The Balm, Bahama mama bronzer
MUR, róż
MUR, rozświetlacz z paletki Radiance

Usta:
Soap Glory, odcień Super Nude

Jaki jest Wasz ulubiony make-up?

Makijaż na rożne okazje

Makijaż na rożne okazje

Pomiędzy gotowaniem a kontuzją nogi stworzyłam dla Was makijaż na imprezę/gość ślubny/studniówka :)
Niestety musicie mi wybaczyć, że nie dodaję zdjęć oczu, co jak po kolei robię, ale obecnym aparatem nie jestem w stanie wykonać dobrego jakościowo zdjęcia. Ciężko jest w ogóle oddać, chociaż w połowie, jak te kolory makijażu wyglądają na żywo - tym sprzętem, który mam teraz…


Oczy:

Całą powiekę pokrywam bazą pod cienie Eye shadow kepper z Inglot

Matuję całą powiekę oraz okolicę pod łukiem brwiowym odcieniem Stitch By Stitch z paletki En taupe Zoeva

Zewnętrzny kącik i zewnętrzną dolną powiekę (⅓ długości )przyciemniam odcieniem Old Master z tej samej paletki i staram się nadać powiece mój pożądany kształt. W tym celu używam pędzelka 234 Zoeva

Następnie biorę czarny cień z paletki Sleek i pędzelkiem no name z Sunshade Minerals (tu sprawdzi się również np. Precyzyjny pędzelek z Zoeva 230) przyciemniam jeszcze bardziej zewnętrzny kącik i zewnętrzną część dolnej powieki. Wracam do cienia Old Master i blenduje wszystko. Staram się wyjechać delikatnie na załamanie powieki czystym pędzelkiem 228 powoli tworząc już “chmurkę “ w tym miejscu.

Kolejne dwa cienie z En Taupe Zoeva : Outine i różowy cień o nazwie Totally Fetch z paletki Too Faced Chocolate Bon Bons mieszam ze sobą i nakładam na ruchomą część powieki pędzelkiem 231 delikatnie blendując z wcześniej nałożonymi cieniami :) te same cienie używam na środku dolnej powieki

Biorę mały pędzelek z Zoeva 237 i nakładam cień Kiko colour sphere, numer 23 nad rzęsy na środku powieki. Następnie by podbić kolor wybieram pigment Inglot 85 i na mokro nakładam na ten zielony cień. Wracam do punktu 5 i wszystko ładnie małym pędzelkiem 231 delikatnie blenduje by nie było mocno widocznych granic z zielonym cieniem. Zielony cień i pigment nakładam też na środek dolnej powieki, łącząc ze sobą wcześniej nałożone tam cienie

Małym płaskim pędzelkiem z Sunshade Minerals nakładam na mokro cień Handmade z palety En Taupe Zoeva w wewnętrzny kącik i dochodzę nim delikatnie do zielonego i różowego cienia, łącząc ze sobą

Biorę pędzel 227 Zoeva, nabieram tego samego cienia co w punkcie powyżej i blenduje w załamaniu powieki i powyżej dopracowując moją “chmurkę”

Czarnym cieniem ze Sleek i pędzelkiem skośnym 317 przyciemniam linię nad rzęsami, a czarną kredką z Zoeva maluję linie wodną

Tuszuję rzęsy i przyklejam sztuczne.

Brwi:
Nyx eye brow gel, odcień brunette 033
Sleek żel do brwi, odcień bezbarwny

Twarz:
The Body Shop, Lotion tea tree
Mac strobe cream (policzki)
Mac studio fix podkład, odcień nc 15
Collection 2000, korektor pod oczy, odcień 01 i 02
Catrice, kamuflaż, odcień 01 (wypryski)
RCMA, puder transparenty pod oczy i na strefę T
Mac mineralize, puder odcień light plus
The Balm, Bahama mama bronzer
MUR, róż - brak numeracji odcienia
The Balm, Mary Lou rozświetlacz

Oczy:
Maybelline tusz do rzęs
Ardell , Rzęsy baby demi wispies

Usta:
Bourjois Rouge Edition Velvet, odcień 10


Jak Wam się podoba efekt przed i po ? :)

Propozycja makijażu wieczorowego

Propozycja makijażu wieczorowego



(Makijaż wykonany w dwóch światłach dziennych - aparat+telefon)

Tea tree lotion - The Body Shop
Estee Lauder Double Wear Light podklad, odcień 1.0
MUA - transparenty puder
Collection 2000 korektor, odcień fair (pod oczy)
L’oreal true match, odcień light beige (pod oczy)
Catrice - kamuflaż, odcień light
Zoeva paleta cieni Naturally Yours
MUR - cień foliowy, kolor Rose hołd
MUFE - farbka do brwi, odcień Dark Brown
Catrice, żel do stylizacji brwi
Catrice, duo do konturowania ( bronzer + rozświetlacz)
Natural Collection - róż, odcień
Soap Glory - satynowa pomadka do ust, odcień Super nude
Catrice - olejek do ust, odcień All My Honey
Ardell Rzęsy demi wispies


Ulubieńcy lipca 2016

Ulubieńcy lipca 2016

 
Lipiec dobiegł końca, a więc czas na pierwszych ulubieńców na moim blogu :)

1. Kredki do ust z firm : Collection oraz Natural Collection. Są to bardzo tanie, drogeryjne, angielskie produkty. na moich ustach mega trwałe. Dwa kolory, które używam najczęściej to clover pink oraz almond.

cena:  2 funty
pojemność: -
kup: Boots



2. Nyx liquid suede lipstick : trwałe, kremowe pomadki, w wielu dostępnych odcieniach. w Polsce niestety na razie tylko stacjonarnie ( Warszawa) ale ponoć do końca roku ma ruszyć sprzedaż internetowa :)! moich ust nie wysuszają, noszą się bardzo komfortowo. Kupywałam je w dwóch odstępach czasowych i na opakowaniu jednej z nich napisane jest, że nie testowali kosmetyku na zwierzętach, a na drugim nic takiego nie ma (?!). moje są w odcieniach : 02 - life's a beach, 07- sandstorm

cena: 6,50 funta
pojemność: 4 ml
kup: nyx Warszawa Mokotów, Boots: klik




3. Revolution Radiance Palette : paleta rozświetlaczy, które ja wielbię nad życie i nie wyobrażam sobie makijażu bez niej. Uwielbiam nakładać rozświetlacz powyżej policzków, na łuk kupidyna i tylko delikatnie na nos, bo moja cera i tak ma tendencję do świecenia się. Paleta z revolution to dla mnie strzał w 10tkę ! Uważam nawet, że jest warta więcej niż za nią płacimy. ja uwielbiam ją za to, że nie ma w niej żaaaaadnych drobinek. Najczęściej sięgam po odcień środkowy :)

cena: 40 zł
pojemność: 15 g 
kup : minti shop: Klik



 
4. Estee Lauder Double Wear Light: lżejszy odpowiednik normalnego, super trwałego Double Wear. Idealny do cer mieszanych, tłustych na cieplejsze dni. Super wtapia się w naszą skórę i bardzo dobrze przyjmuje kolejne produkty (puder, róż, bronzer, rozświetlacz) ja uwielbiam nakładać go gąbeczką. niesamowity efekt zobaczymy po chwili, kiedy lekko zastygnie :) SPF10, mógłby być delikatnie wyższy, ale możemy podratować się kremem z filtrem, nie powoduje on na pewno efektu maski. Producent zapewnia nam trwałość do 15 godzin - no, na pewno nie :) przy takiej cerze, jak moja jest to kilka dobrych godzin, powiedzmy około 7, ale wtedy przykładam bibułkę matującą, lekko pudruje i dalej wygląda dobrze. Mój w odcieniu 1.0 intensity, z ładnym żółtym podtonem :)

cena: 179 zł w polskich Sephorach 
pojemność 30 ml
kup: Sephora: Klik



5. The Body Shop Tea Tree Mattifying Lotion : mój the best of the best lipca :) kocham go za lekką formułę, która fantastycznie matuje moją cerę I przygotowuje pod makijaż. Dzięki temu, tapeta dłużej się utrzymuje, co jest bardzo ważne dla wszystkich posiadaczek cer mieszanych, problematycznych :) w składzie znajdziemy oleje, które pielęgnują prz okazji naszą skórę: z drzewa herbacianego, olej tamanu i witamina C. pomagają w walce z wypryskami, działają antybakteryjnie. regulują nadmiar sebum, rozjaśniają  naszą cerę. Olej tamanu pomaga również w bliznach potrądzikowych. Zapach:  odświeżający, chłodzący - dla mnie lekko cytrynowo-miętowy :) Mały minus za brak SPF, ale i tak go kocham.

cena: 9 funtów ( ok 50-60 zł)
pojemność: 50 ml 
kup: stacjonarnie : Warszawa ( UK: Klik



6. Vitamin E Face Mist - wisienka na torcie :) nawilża ( pamiętajcie - skóra tłusta, mieszana również wymaga odpowiedniego nawilżenia. Jeśli będziemy ją tylko matowić- zbuntuje się i będzie wydzielać sebum w podwójnej ilości) Z witaminą E, czyli tzw. " witaminą młodości" - neutralizującą wolne rodniki, opóźniającą starzenie się naszej skóry, a co za tym idzie powstawanie zmarszczek. Dobra do wszystkich typów cery. Spryskany makijaż trzyma w ryzach. Jest idealna na ciepłe dni, no a poza tym... obłędnie pachnie :)



Poniżej makijaż wykonany ulubieńcami na kolejny challenge z Katosu - jak Wam się podoba? :)
co znalazło się w Waszych lipcowych ulubieńcach?



 
ombre usta/delikatne oczy





Copyright © 2014 Heksa Make-up blog , Blogger